24 października 2012

Kuchareczki...

Kuchareczki, jak zwykle głupie żarty. Głupie baby, tępe do potęgi. Bo co mądrego mogą powiedzieć? W prywatnym przedszkolu "dzieciaczkom" gotują - zdrowo i wesoło (czujesz ten sarkazm?). 
Nagle jedna, jakże idiotyczna, odzywa się. 
- Chce ktoś małe koty? Ugh, bo mi się kotka okociła.
Milczenie. 
Ktoś burknął, "nie dzięki", inna dodając parę groszy od siebie.
- A Wy dziewczynki nie chcecie kotków?
- Nie - odpowiedziały.
- Może Ty? Chcesz małego kota? 
Lekko się uśmiechnęłam ze wzrokiem spod brwi, mówiący "dziękuję, ale nie".
Kuchareczka, ciągnąc dalej temat dodaje...
- Gdybym je tak wystawiła na allegro? 
Rozszedł się głośny śmiech każdego, prawie każdego - jakoś nie było mi do śmiechu.
- Teraz tyle wystawiają tego wszystkiego, dodam, że gratis pasek, czy coś - dodała.
- Ey. Gdybym tak poszła, tam, gdzie, no, te psy są?
Z wielkim zdziwieniem tępoty baby, zapytałam. 
- Schronisko ma Pani na myśli? ( w myślach wciąż z niej szydząc) 
- No, tam gdzie te psy są. No, o te schronisko, gdzie te psy bezpańskie... 
Głupio mówiła dalej.
- Poszłabym tam, gdzie te psy są i oddała te koty. Powiedziałabym, że znalazłam te koty, porzucone takie...
Mój wzrok się zmienił. Już teraz nikt nie miał wątpliwości, że nie podoba mi się kobiety gadanie.
- Za oddanie jakiegokolwiek zwierzęcia do schroniska się płaci - burknęłam.
Kobieta widocznie nie mająca o tym zielonego pojęcia, podniosła głos ze złości.
- Co?! To ja koty biedne znalazłam, przynoszę im je, a oni jeszcze pieniądze za to biorą?! Ja tak można, przecież to nie moje koty i "takie" przynoszę im, jak dobra! I co?! Pieniędzy jeszcze chcą?! Nie będę za koty przyniesione płaciła?! - z podniesionym głosem, ale z uśmiechem lekkim na twarzy ciągnąc ten, jakże gorzki temat.
Po tak jasnych i nie mających żadnych wątpliwości zdaniach, nie miałam ochoty nic już mówić. 
- Trzeba kotkę wysterylizować - szybciutko rzuciła. 
Kobieta niezadowolona, spojrzała i z jakimś niezrozumieniem rzuciła.
- Ah, no bo tak! 
Głupia kuchareczka i ten cały śmiejący się chór...

12 komentarzy:

  1. Dobre, naprawdę dobre. Bardzo przyjemnie się czyta, chociaż o rzeczach, które moje ucho drażnią - chociaż by wystawianiu zwierząt na Allegro..

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety rozpoczynanie z takimi ludźmi jakiejkolwiek dyskusji często kończy się zszarpanymi nerwami. Nic już się na to nie da poradzić, rzadko kiedy ludzie zmieniają swoje nastawienie...

    Pisałam komentarz pod ostatnim postem, ale zniknął, nie wiem dlaczego :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, nie ma sensu wdawać się z nimi w dyskusję, to nie ma sensu...
      Spam go przygarnął, już jest. :D

      Usuń
  3. To jest straszne.. Trzeba było kociczki pilnować i tak już jest wystarczająco dużo zwierząt, które potrzebują domów.

    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda że ludzie są tacy samolubni i nie wiedzą że niestety ale zwierzęta same sobie nie poradzą :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Hah, przydałaby się powtórka oświecenia. Albo oświecenie zwierzęce. Dla najbardziej potrzebujących.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ludzie są na prawdę tępi :( Aż niekiedy żal słuchać..

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  7. Ludzka niewiedza momentami przeraża. Szkoda, że muszą na tym cierpieć niewinne istotki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Najbardziej zabolał mnie fakt o kłamstwie w schronisku, a ta głupkowata gadka z wystawą na allegro oraz tępota baby mnie przeraziła. Zdziwiłam się, że zna słowo "bezpański",skoro nie pamięta nazwy "schronisko".

    OdpowiedzUsuń
  9. Ech, szkoda słów... W mediach co raz więcej mówi się o godziwym traktowaniu zwierząt, ale do większości ludzi chyba nadal to nie dociera :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! To tylko gadanie, ludzie i tak się do niczego z tych spraw nie stosuje... psy wciąż na łańcuchach metrowych 24/dobę - to co było, to jest dalej, przynajmniej na wsiach:(

      Usuń